niedziela, 22 czerwca 2014

Prolog.

Marzenia... Czasem się spełniają. I to nawet te najskrytsze, te niewypowiadane na głos. Często w najmniej oczekiwanym momencie, ale do ich realizacji wiedzie długa droga, często pojawiają się różne komplikacje, wszystko się miesza i nie do końca idzie po naszej myśli, jednak grunt to się nie poddawać i dalej walczyć o swoje, czasem trzeba też niektórym ludziom dać drugą szansę...

 *

Witam Was na moim pierwszym blogu z opowiadaniem, które będzie dotyczyło Chelsea i reprezentacji Hiszpanii, a w szczególności jednego piłkarza - Fernando Torresa. Szału nie będzie, ale zachęcam do czytania i komentowania. Pierwszy rozdział już w wakacje, a dalej to się zobaczy. Pozdrawiam serdecznie.