Marzenia... Czasem się spełniają. I
to nawet te najskrytsze, te niewypowiadane na głos. Często w
najmniej oczekiwanym momencie, ale do ich realizacji wiedzie długa
droga, często pojawiają się różne komplikacje, wszystko się
miesza i nie do końca idzie po naszej myśli, jednak grunt to się
nie poddawać i dalej walczyć o swoje, czasem trzeba też niektórym
ludziom dać drugą szansę...
*
Witam Was na moim pierwszym blogu z opowiadaniem, które będzie dotyczyło Chelsea i reprezentacji Hiszpanii, a w szczególności jednego piłkarza - Fernando Torresa. Szału nie będzie, ale zachęcam do czytania i komentowania. Pierwszy rozdział już w wakacje, a dalej to się zobaczy. Pozdrawiam serdecznie.